Dzieje Zaolzia              Historie Těšínska
 
 
 
Zachodnia część Księstwa Cieszyńskiego
Západní část Těšínského knížectví
 
NACZELNY KOMENTUJE: SZCZYT NACJONALIZMU

W jednej z licznych książek o górach, które miałem przyjemność przeczytać, znalazłem takie przysłowie tybetańskich pielgrzymów: „możesz wejść na górę, jak na kupę kamieni albo jak na święte miejsce. Ale z góry możesz zejść bardziej człowiekiem albo bardziej małpą”.

Osoba bądź osoby, które weszły na Jaworowy, żeby dać wyraz swojej frustracji i niechęci do Polaków, zeszły w dół bardziej niż małpy. Choć może trzeba by sprawę postawić na ostrzu noża – żeby nie obrażać małp, inteligentnych jakby nie było zwierząt, napiszę, że zachował/y się jak zwykłe hieny. Bo krótki komunikat z k… w roli głównej ma tylko na pozór coś wspólnego z wandalizmem. To akt jawnej nienawiści do nas, Polaków. A na to nie może być zgody.

***
Zawsze mi się wydawało, że góry są wolne od wszelkiego rodzaju agresji, zarówno tej werbalnej, jak i wyrażonej inaczej, niż z użyciem słów. Coraz częściej przekonuję się jednak, że wszystko to, przed czym jeszcze do niedawna można było uciec z dolin w góry, urasta na szczytach do coraz większych rozmiarów. Ciszę zakłócają hałas pędzących quadów, motocykli crossowych, muzyka ze wzmacnianych głośników, rozmowy prowadzone przez telefony komórkowe. Skoro już wdrapaliśmy się na Łysą Górę czy Jaworowy, to jakże trudno nie podzielić się z tym bliskimi. Szkoda, że często te dialogi mocno podkręcone decybelami muszą jednak słuchać inne osoby. W góry wciąż można uciec, żeby usłyszeć bijące serce i swoje myśli, ale trzeba się naprawdę postarać. Z każdym rokiem ciszy jest w nich jednak coraz mniej.

***
Sprawca bądź sprawcy zniszczenia pomnika z okazji 100-lecia „Beskidu Śląskiego” tak naprawdę nie za bardzo się postarali – wybrali najprostsze możliwe rozwiązanie – ostrym przedmiotem wyryli słowo bardzo często pojawiające się w grupach dyskusyjnych, których wspólnym mianownikiem jest nienawiść do Polaków. I jak na ironię stało się to praktycznie na równe 10 lat po postawieniu na Połednej pomnika pewnego generała, który wspólnie ze swoimi kompanami ma na sumieniu życie co najmniej kilkunastu Polaków. Wtedy, po jakimś czasie, pomnik został zniszczony, a winowajcą okrzyknięto „Głos Ludu”. Byliśmy rzekomo winni, bo liczne artykuły i opinie miały prowadzić do aktu wandalizmu. Mało tego, pojawiły się nawet zarzuty o podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym. Żaden z artykułów nie zawierał obelg, nikt nie wyzywał nikogo od k… Byłoby miło, gdyby teraz policja ochoczo zajęła się tą sprawą.

***
A góry? No cóż… Beskid Ślasko-Morawski, choć położony na terenie Republiki Czeskiej, powinien być wspólnym mianownikiem dla wszystkich – Polaków, Czechów, Słowaków i innych, którzy tutaj wybrali się na wędrówkę. Podobnie jest na całym świecie. Chodząc po górach czy pisząc o nich, bardzo często przychodzą mi na myśl słowa polskiego poety Jerzego Harasymowicza, który w jednym z wierszy oddał cały sens wędrówki: „W górach jest wszystko, co kocham, i wszystkie wiersze są w bukach/Zawsze, kiedy tam wracam, biorą mnie klony za wnuka”. Drzewa na Jaworowym nie zobaczyły nic więcej, poza nacjonalizmem.

Tomasz Wolff
POLICJA ZAJMIE SIĘ USZKODZONĄ TABLICĄ NA JAWOROWYM

Komenda Obwodowa Policji RC w Trzyńcu zajmie się sprawą uszkodzonej tablicy na pomniku wzniesionym w ub. roku przez PTTS „Beskid Śląski” na Jaworowym. Wynika to z informacji, którą otrzymaliśmy od rzeczniczki policji Kateřiny Kubzowej.

Czytaj dalej...

Stopniowanie nacjonalizmu czeskiego na Zaolziu. Dalsze napisy na tablicy na Jaworowym. „POLOKI NA HOKI”

O zdarzeniu poinformował nas jeden z członków „Beskidu Śląskiego”, który wybrał się ze znajomymi na popularny szczyt w Beskidzie Śląsko-Morawskim. Wszyscy zdębieli, kiedy zobaczyli nowy napis. Pojawił się w sąsiedztwie słów „Kur… polské”, które zostały zauważone na pamiątkowej tablicy na początku października.

– 4 listopada minie miesiąc od złożenia zawiadomienia na policji. Mieliśmy poczekać do tego czasu i dopiero wtedy zdjąć tablicę. Wypadki potoczyły się jednak inaczej. Teraz widzę, że to było celowe działanie, a nie pojedynczy chuligański wybryk – przyznała w rozmowie z „Głosem” Halina Twardzik, prezes „BŚ”. Wczoraj ponownie skontaktowała się z policją. Na miejsce udali się funkcjonariusze, którzy wykonali dokumentację fotograficzną. Władze obchodzącego 100 lat „Beskidu Śląskiego” postanowili nie czekać, aż na tablicy pojawią się kolejne napisy, czego nie można wykluczyć. – Poczekamy na ładną pogodę i prawdopodobnie w tym tygodniu zdejmiemy tę tablicę. Nie wiem, co będzie dalej. Być może pomyślimy o czymś bardziej trwałym, ale nie stanie się to prędko. Najwcześniej na wiosnę – dodała Twardzik.

Czytaj dalej...

©
NA JAWOROWYM POWINNA BYĆ KAMERA? W LASACH TO JUŻ SIĘ SPRAWDZA
Zamieszczenie napisu obrażającego Polaków na tablicy pomnika na Jaworowym nasuwa pytanie o możliwość nadzorowania takich miejsc. Na przykład poprzez system monitoringu, jaki już wykorzystywany jest w beskidzkich lasach.
Kamery leśne to przenośne, nieduże urządzenia zasilane bateriami lub akumulatorem, które nadają sygnał GPS, a obraz przesyłają na telefon.
Pomnik na Jaworowym (1032 m n.p.m.) znajduje się na działce należącej do PTTS „Beskid Śląski” oddalonej o około 1,7 kilometra od schroniska, które jest najczęstszym celem turystycznych wypraw. Aby do niego dotrzeć trzeba iść niebieskim szlakiem jakieś 35 minut. To odludne, spokojne miejsce z urokliwą polaną. Ale i takie, gdzie bez trudu można – co pokazały ostatnie wydarzenia – zniszczyć pomnik i pozostać niezauważonym. W pilnowaniu tego obszaru mogłyby pomóc kamery, które coraz częściej są wykorzystywane w górach i lasach.

Taki system monitoringu wizyjnego znajduje się na przykład na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Czytaj dalej....
»KUR… POLSKÉ« - TAKI NAPIS POJAWIŁ SIĘ NA POMNIKU PTTS "BESKID ŚLĄSKI" NA JAWOROWYM | 03.10.2022
Skandal na Jaworowym! Nieznani sprawcy uszkodzili w ostatnich dniach tablicę na pomniku, jaki stanął z okazji 100-lecia Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid Śląski”. Ktoś wyskrobał napis „Kur… polské” i dodał niecenzuralny obrazek.
Wulgarne napisy znalazły się na tablicy z nazwiskami osób i nazwami firm, które wsparły finansowo budowę pomnika na Jaworowym. Fot. Łukasz Klimaniec
O incydencie poinformowali nas czytelnicy „Głosu” związani z PTTS. Gościli u siebie znajomego z Polski i, chcąc pokazać mu okolicę, wybrali się wspólnie w sobotę na Jaworowy, by zobaczył okazały monument przypominający o jubileuszu działalności PTTS „Beskid Śląski”. Na szczycie czekała ich niemiła jednak niespodzianka – na przymocowanej do długiej kamiennej ławy tablicy z nazwiskami osób i nazwami firm, które wsparły finansowo budowę pomnika, ktoś wyskrobał niecenzuralny napis.

Czytaj dalej ...
MEMORANDUM DO BANI | 21.04.2023
Bardzo niefortunne sformułowania związane z historią regionu znalazły się w przygotowanym przez parafię św. Marcina w Piotrowicach k. Karwiny memorandum, jakie trafiło do kapsuły czasu umieszczonej w bani wieży remontowanego kościoła w Marklowicach Dolnych. Można w nim przeczytać na przykład o… Czechosłowacji okupowanej przez Polskę w 1938 r.

Czytaj dalej ....
Wójt Marian Lebiedzik (z lewej) i ks. Tomasz Stachniak przygotowali materiały do kapsuł czasu. Fot. Łukasz Klimaniec
DIALOG POMAGA UNIKNĄĆ HISTORYCZNYCH NIEŚCISŁOŚCI | 01.05.2023
Polacy żyją tu od najdawniejszych czasów. Swoich praw nie zyskali walcząc o nie w powstaniach styczniowym czy listopadowym. Byli gospodarzami na tej ziemi. Dlatego drogą jest dialog, wsłuchiwanie się w to, co Polacy mówią i próba ich zrozumienia – mówi dr Józef Szymeczek, historyk, wiceprezes Kongresu Polaków w Republice Czeskiej, z którym rozmawiamy o nieścisłościach, jakie znalazły się w treści memorandum umieszczonym w kapsule czasu w bani wieży kościoła w Marklowicach Dolnych.

Czytaj więcej ...
Incydent jabłonkowski
Dnia 26 sierpnia 1939 r., cztery dni przed wybuchiem 2. wojny światowej, Słowacja z niemiecką abwehrą zaatakowała Zaolzie.
Film
Atak na tunel
Mečislav Borák
Bezpośrednio poprzedzające wybuch drugiej wojny światowej wydarzenia w Mos­tach pod Jabłonkowem były już nieraz dokładnie opisywane w polskiej literaturze, tak więc nasz artykuł przedstawi jedynie najważniejsze fakty, a zajmie się raczej niektó­rymi mniej znanymi czy dawniej pomijanymi wątkami, które nawet po pięćdziesięciu pięciu latach upływających w łaśnie od tego incydentu wciąż budzą zainteresowanie nie tylko osób pamiętających tam te czasy.